wtorek, 17 lutego 2015

Celadine

Celadine
Klacz | Holendesrki Koń Gąrącokrwisty | Gniada | 168 cm | 2009
Wyźrebienie: 1.000,- | Embriotransfer: 500,-


Pełna siostra naszej Brwon Sugar, co oznacza, że Celadine również ma wspaniały rodowód. Jej ojciec, jedne z najwybitniejszych karych koni ujeżdżeniowych w virtualu - *Totilas ma już na koncie ponad dwieście osiągnięć, matka natomias, stacjonująca w Black Power Stud *Mylo Xyloto może pochwalić się ponad trzydziestoma osiągami.
Cela pojawiła się u nas na początku, kiedy stajnia dopiero powstawała. W tej chwili dzierżawimy ją, gdyż jej prawdziwą właścicielką jest Lisbeth Calvel, kierowniczka Roosakker Stud. Jest dla nas bardzo wartościowym koniem, gdyż nadaje się nie tylko do ujeżdżenia, ale także do skoków.
Celadine, to klacz. Taaak. Typowa baba. Na ogół, to promienna klacz, miła i przyjemna w obejściu. Kiedy nic jej nie przeszkadza, praca z nią to czysta przyjemność, nie kwestionuje decyzji jeźdźca, dosłownie w ogień by za nim poszła. Jednak, Cele bardzo łatwo zdenerwować. Klacz staje się wtedy wredna i uparta. Rzuca głową, nie zwraca uwagi na nikogo i na nic, toteż na jej chumorki trzeba uważać. Oczywiście, nikt w stajni nie robi jej łaski z powodu dość obciążającego charakterku, jednak mimo wszytsko - trzeba na kalcz uważać.
Zwykle jednak nie jest źle, gdyż na ogół Celadine zachowuje się jak przystało na optymistkę. Klacz odważna, w każdej chwili gotowa podjąć nowe wyzwania. Jednak także trochę uparta, gdyż zawsze dąży do celu, co w wielu przypadkach nie okazuje się być rozważną decyzją.  
Żywe srebro. Wszędzie w stajni jest jej pełno. Dosłownie, nie można nie zauważyć, czy też - nie usłyszeć - tych wszytskich parsknięć i innych odgłosów wydawanych przez klacz, które mają tylko zwrócić na siebię uwagę. Klacz bowiem jest prawdziwą show-woman. Gdy tylko ktoś przechodzi obok jej boksu, nie może przepuścić okazji, aby zwrócić na siebie uwagę. Mówiąc krótko, gdy tylko klacz ma kogoś na widoku, prycha, rży i zabiera toczki, toteż jest największą gwiązdą u nas w stajni, ale też jedną z ulubienic Brienne.
Podczas pracy? Jak już mówiłam, Cela to prawdziwa baba - wdała się w matkę. Tak więc, jakość pracy z nią zależy tylko i wyłącznie od jej humoru, który - jak u większości kobiet - szybko się zmienia. Tak więc, na ogół klacz jest bardzo spokojna. Na treningach zrobi wszytsko o co ją jeździec poprosi, a może nawet czasami da coś od siebie. Jednakże, ma swoje "gorsze dni", kiedy to nie da się z nią wytrzymać, za nic. Jest wredna, uparta i wszytsko wie lepiej. Przy czyszczeniu - tylko czeka na okazję, aby kogoś użreć lub "musnąć" kopytem. Jednak, nikt konikowi nie będzie robił łaski tylko dlatego, że akurat ma zły humorek, toteż w większości treningi odbywają się normalnie, tylko klacz za wszelką cenę chce pokazać, jaka to ona jest najlepsza i wszystko najlepiej wie.
Na zawodach jednak wszytskie humorki odchodzą w kąt, przez co klacz zachowuje się jak koń-marzenie. Wszytsko wie, co i jak ma robić, tak więc robi to zupełnie nie widząc różnicy pomiędzy treningiem, a występem przed wielką publicznością.
Tereny...ach! Klacz ich wręcz nienawidzi! Owszem, na pastwisku staje się bardzo aktywana. Tarza się w najlepsze, staje sobie dęba i galopuje po całym terenie aż jej się w głowie nie zakręci, ale tereny?! Phi! Na co to jej? Przecież, po co ma targać jeźdźca nad jakiś tam marny potoczek, aby ten pooglądał sobie ćwierkające ptaszki, skoro można wyszaleć się w domu, wśród kumpli?

ACHIEVEMENTS
...

TRAININGS
...

PROGENY
...


1 komentarz:

  1. Zapraszam do glosowania na najlepsze konie w CA!

    http://classical-arabians.weebly.com/classical-arabians/glosowanie-na-najlepsze-konie-w-ca

    OdpowiedzUsuń